czwartek, 29 listopada 2012

:)

Wybaczcie, nie mam pomysłu na tytuł, więc się tylko do Was uśmiechnę ;)

Po zdrowotnych perypetiach moich i córki powoli wracam do codzienności i robótek. Na pierwszy ogień poszły resztki. Powstał z nich sweterek i zielona sukienka.

 

fioletowypasy

 

zielona

 

Nie mam dzisiaj weny na długi wpis, dlatego pozostawię Was tylko ze zdjęciami ubranek i bonusowym zdjęciem :)

Hmmm… chyba ktoś spogląda na mnie z góry…

 

DSCN0227

 

Miłego dnia :)

wtorek, 27 listopada 2012

Znów zostałam wyróżniona :)

Chociaż w pasku mojego bloga znów widnieje informacja, że “ja się w to nie bawię”, to podziękować wypada :) Przepraszam dziewczyny, że dopiero teraz się chwalę, ale choroby mojego dziecka znalazły w końcu finał na szpitalnym oddziale, więc wyłącznie to zajmowało ostatnio moje myśli.

Dostałam wyróżnienie od Mcdulki :)

O takie:

Jestem naprawdę zaszczycona :) Tym bardziej, że Mcdulka uznała, że to co robię zasługuje na znalezienie się obok między innymi przepięknych rzeczy, jakie tworzy Marta z blogu “stokrotki dwie”.

Dziękuję :*

Wyróżniły mnie także Anioły Anielki.

 

 

A to moje odpowiedzi na pytania:

  1. Białe czy czarne ?
    Czarne
  2. Lato czy zima ?
    Lato
  3. Wiosna czy jesień ?
    Wiosna
  4. Druty czy szydełko ?
    Oba :)
  5. Książka czy film ?
    Film
  6. Góry czy morze ?
    Morze
  7. Empatia czy obojętność ?
    Empatia
  8. Flegmatyk czy choleryk ?
    Choleryk
  9. Humanista czy umysł ścisły ?
    Umysł ścisły
  10. Proza czy poezja ?
    Proza
  11. Drewno czy cegła ?
    Drewno

 

Również dziękuję :*

 

Wybaczcie, ale nie puszczę łańcuszka dalej :) Już to wyjaśniałam przy okazji poprzedniego wyróżnienia, dlatego nie będę się powtarzać ;)

piątek, 23 listopada 2012

Moja mała gwiazda :)

Mój “number one” w nowych sukienkach :) Zaczyna mi się podobać w tym nierówno obciętym wigu :D

 

To taka luźna, spontaniczna robótka :)

 

niebieska

 

Tą zrobiłam z brzoskwiniowego kordonka, który pozostał mi po ostatnim zamówieniu :) Pomyślałam, że ten kolor pasuje do Faye.

 

brzoskwiniowa

 

“Już dosyć tych zdjęć! Jestem zmęczona”

 

DSCN0199

 

Miłego dnia :)

wtorek, 20 listopada 2012

Przyleciał do mnie bocian :D

Leci…

 

DSCN0173

 

Ląduje…

 

DSCN0176

 

Pokazuje co tam przyniósł :) Tak, to dziewczynka :D

 

Sara…

 

DSCN0169

DSCN0170

DSCN0171

 

A teraz drogie panie siadamy wygodnie… rozluźniamy się… i zaczynamy seans…

 

 

adin… wchodzisz na stronę sklepu…

dwa… wybierasz wymarzoną lalkę…

tri… klikasz “kup teraz”…

cietyrje… klikasz “kup teraz”!…

pjać… nie myślisz o kupie kasy, którą właśnie wydałaś…

szesc… osiągasz spokój……

niedziela, 18 listopada 2012

Drutefkowy misz-masz

Ciągle mam ostatnio coś do zrobienia, a jak na złość córcia mi się rozchorowała :/ Jesień to najgorszy okres w roku pod tym względem. Z kataru w kaszel, a wczoraj doszły jeszcze problemy z oczkami. To uparte stworzonko nie pozwala sobie pomóc i nie chce brać leków i zakropić oczu, a mnie serce pęka, kiedy widzę jak jej źle :( Nie jestem zwolenniczką wciskania na siłę, ale chyba nie będę miała wyjścia…

Wczoraj powstała siostra dla Klary i w okolicy poniedziałku wyjadą obie do nowego domu :)

 

page1

 

Udało mi się też skończyć córciowy sweterek. Nie imponuje “na płasko”, ale musicie mi uwierzyć mi na słowo, że na córci-blondyneczce wygląda super… albo raczej, to ona wygląda super w nim :)

 

page

 

Na warsztacie mam też (wreszcie) swój amarantowy komin. Wybrałam bardzo prosty wzór, żebym się przypadkiem nie przemęczyła myśleniem podczas pracy ;)  i grube (5,5mm) druty. To będzie raczej nocna robótka. Od kiedy córcia jest chora, muszę czuwać przy niej przynajmniej do 2 w nocy. Lalkowe ciuszki wymagają cienkich drutów i wytężania wzroku, a komin wręcz przeciwnie, co czyni z niego idealnego kandydata na nocne posiedzenia :)

Zajaweczka :)

 

DSCN0166

 

Pewnie w tym tygodniu przyjedzie moja nowa podopieczna, więc będę miała o jedną dziewczynkę więcej do ubrania :) Nie powiem Wam co to za lalka, ale gwarantuję, że będziecie zaskoczone :) Zakup pod wpływem chwili… albo raczej wizji tego, w co mogłabym ją ubrać :D Dziewuszka kompletnie nie w moim stylu, ale może właśnie to mnie w niej pociąga. Nie wiem, czy się polubimy, ale przynajmniej będziemy miały okazję “się poznać” ;)

A teraz oddalę się realizować zamówienie pewnej Joasi (pozdrawiam :) ).

Miłego wieczoru :)

środa, 14 listopada 2012

11 pytań do…

Zostałam nominowana przez Wilandrę do Liebster Blog Award. Dziękuję :) Co prawda mam, a raczej miałam, na pasku bocznym deklarację, że “ja się w to nie bawię”, ale spryciula musiała mnie złapać właśnie w momencie, kiedy tą deklarację usunęłam, żeby zrobić miejsce na inną informację :D

No to zaczynamy:

1. Jakie jest Twoje największe lalkowe spełnione marzenie?

Faye oczywiście :)

2. Jakie jest Twoje największe lalkowe jeszcze niespełnione marzenie?

Nie mam takiego. Nie wykluczam, że pojawią się u mnie inne lalki, ale raczej kupię je z ciekawości niż ogromnej chęci posiadania.

3. Gdyby Twój dom się palił (odpukać!!!) i czasu starczyłoby na uratowanie tylko 1 rzeczy co by to było?

Odpukać!!! Gdyby chodziło tylko o moje rzeczy (ktoś inny mógłby zabrać ważne rzeczy dla mojego dziecka), to myślę, że starałabym się ratować więcej niż jedną rzecz. Gdybym jednak zdążyła złapać tylko jedną – laptop. Mam na nim zdjęcia z całego prawie czteroletniego życia mojej córki, które są dla mnie absolutnie bezcenne.

4. Czego nie zrobisz, za żadne pieniądze świata?

Nie zabiję.

5. Gdybyś mogła być jeden dzień kimś innym - kim byś była?

Filigranową kobietką, koniecznie z małym biustem ;)

6. "Za ostatni grosz kupię dziś..."?

Lizaka dla córki.

7. Jakiego koloru są ściany Twojego pokoju/sypialni?

Żółte.

8. Czy możesz kliknąć? ---> PUSTA MISKA

Mogę :)

9. Jeśli masz wolny czas tylko dla siebie - co robisz?

Szydełkuję lub robię na drutach :)

10. Co sądzisz moim blogu? 

Lubię na niego zaglądać :)

11. Czy możesz mnie powiadomić pod tym postem, gdy już odpowiesz na moje pytania wysyłając link?

Mogę :)

 

Wybaczcie, ale nie puszczę tego dalej :) Nie dlatego, że nie doceniam Waszego wysiłku włożonego w prowadzenie blogów, robienie zdjęć czy każdego rodzaju twórczość. Wolę wyrażać swoje uznanie i podziw w ilości odwiedzin i komentarzach. Myślę, że dla większości z nas ta forma jest cenniejsza niż sztucznie napędzane łańcuszki blogowe :)

Spokojnej nocy :)

poniedziałek, 12 listopada 2012

Klara

Klara jest szydełkową baletnicą :) Stanowi część zamówienia, które właśnie realizuję. Powstanie jeszcze dla niej siostra. Nie wiem jak to się stało, że zamiast okrągłych czarnych koralików kupiłam płaskie :/  Oczyska nie są przez to takie, jakie być powinny. Dziewczę ma 8,5cm “wzrostu”.

 

klara

 

Zakupiłam “paskudę”, czyli little Blythe :) Interesuje mnie właściwie tylko jej głowa, którą połączę w zgrabny sposób z obitsu 11cm :> Narodził się bowiem w mojej głowie niecny plan na rozpisanie kilku swoich schematów na obitsu 11cm i nie tylko. Mam w planie umieścić na Ravelry również wersje angielskie, a jak tu pokazać światu modelkę bez głowy? :D To są plany, a czy mi to wyjdzie – się zobaczy.

Miłego dnia :)

niedziela, 11 listopada 2012

Post informacyjny o Faye

W związku z częstymi pytaniami o Faye postanowiłam napisać ten post.

Faye  to PukiFee Ante. Można ją kupić na stronie producenta: http://dollfairyland.com/shop/step1.php?number=401 lub u jednego z dealerów. Po lewej stronie w pasku bocznym na stronie producenta znajduje się zakładka z ich listą. Nie polecam sklepu niemieckiego Sweet’n’Honey ponieważ nie odpowiadają na maile a po zrobieniu zamówienia nie wiadomo co się dalej z nim dzieje.

I jeszcze parę szczegółów ode mnie:

  • Faye kupiłam w DDE, sklepie z USA  (polecam go z czystym sumieniem),
  • lalka przychodzi z losowym kolorem oczu i bez wiga,
  • makijaż jest dodatkową opcją, za którą się dopłaca (trzeba ją zaznaczyć przy zamówieniu),
  • trzeba się liczyć z opłatami celnymi przy odbiorze w Polsce (ok.300zł).

To tyle :)

środa, 7 listopada 2012

O tym, jak przypadkiem zrobiłam z Faye…

…chłopca :D Już dawno korciło mnie do skrócenia starego blond wiga. Ciach i nowa fryzura gotowa :) Efekt mi się podoba choć nie zachwyca. Faye wygląda w nim jak kniaź po postrzyżynach :D Mimo wszystko wolę ją w fur wigu. Przy okazji mój maluch zaprezentuje się Wam w dwóch ciepłych swetrach. Wyszły mi ciut za duże (widać szczególnie po długości rękawów). Nie powinnam się brać za druty kiedy jestem chora, bo nie myślę jasno ;) Zapomniałam uwzględnić, że jest to włóczka grubsza niż kordonek, a zatem należałoby zrobić swetry na nieco mniej oczek i rzędów.

 

page

 

page

 

Miłego dnia :)

wtorek, 6 listopada 2012

Tajemny projekt w końcu ukończony :)

Dawno, dawno temu wspomniałam Wam o swoim projekcie związanym z tematem lalek, choć nie mającym związku z Faye. Leżał sobie “rozgrzebany” i porastał kurzem. Dziś go ukończyłam :) Nie wiem co to za dziwaczna prawidłowość, ale zawsze kiedy bolą mnie zatoki pomaga mi odgłos pracy maszyny do szycia :D A żeby nie pracowała na darmo, to skorzystałam z okazji i dokończyłam to, co dokończone zostać musiało :)

Przedstawiam “Rudzielca” :)

page

 

Odkąd weszłam na blog Stokrotki a później Coraline marzyłam o własnej szydełkowo – materiałowej lalce. Robiłam co prawda 7-11cm “maluchy” dla lalek BJD, ale zawsze chciałam mieć większą.  Rudzielec ma 24 cm wzrostu :) Na razie zamieszkał na moim kuchennym parapecie. Dotrzyma towarzystwa Alojzemu, który po terapii ściskaniem, wykonanej przez moją córkę, też tam w końcu trafił :) Mam jeszcze sporo tej rudej czesanki, więc na pewno powstaną kolejne lalki :)

Tak się prezentuje przy moich hojach:

DSCN0109

 

Miłego dnia :)

poniedziałek, 5 listopada 2012

Facet atrakcyjny z każdej strony ;)

Przewrotny tytuł, prawda? :D Nie pokażę Wam zdjęć atrakcyjnego modela, tylko efekt mojej ostatniej fascynacji szydełkowymi maskotkami.

Ten opis znalazłam już dawno temu. Nawet sobie go zapisałam w ulubionych i… kompletnie o nim zapomniałam. “Wypłynął” kiedy szukałam inspiracji do wykonania uszek przy czapce, którą pokazałam Wam w poprzednim wpisie. Moje dawne uczucie do tych uroczych stworów wróciło ze zdwojoną siłą :) Koniecznie musiałam takiego mieć! Poszły w ruch zapasy włóczek i szydełko w zupełnie nie znanym mi rozmiarze i jest :)

Alojzy…

 

A kim jest Alojzy wyjaśni Wam następne zdjęcie i jednocześnie pokaże, że facet faktycznie jest atrakcyjny z każdej strony ;)

 

Tak, to kolejny królik :) Mieliśmy być razem, miał zamieszkać w mojej kuchni i cieszyć moje oko. Niestety “wpadł też w oko” mojej córce. Nazwała go Swoim Potworkiem, wytarmosiła za wszystkie kończyny i uszy, a wieczorem położyła obok siebie na poduszce i kazała go “pogilać” tak, jak ją zawsze “gilam” przed snem.

Mówię Wam, Alojzy jest już dla mnie stracony na zawsze…

Miłego dnia :)

 

Ps.:

Gdyby ktoś chciał mieć własnego potworka/królika, to opis wykonania jest TU

sobota, 3 listopada 2012

Myszka vel …

Zaszła potrzeba zrobienia czapki do nowej kurtki dla mojej córci. Mając na uwadze, że muszę uszczuplić ilość włóczek w domu pogrzebałam w zapasach i znalazłam prawie cały motek różowej Kartopu Basak. Kocham tą włóczkę! Jest fantastyczna w robocie, dzianinka jest miękka i ciepła. Czapka miała być myszką, a wyszedł mi… Marudny Królik :D Nie podobały mi się oczy, które przeważnie były ozdobą tego typu czapek na zdjęciach w sieci. Dlatego wymyśliłam sobie “amigurumi” oczy. Opracowanie uszu zajęło mi najwięcej czasu, bo prawie dwa dni. Zwykłe szydełkowe koła (chyba najbardziej oczywiste rozwiązanie) bardzo źle wyglądały.

Gdybym miała w domu czarną włóczkę pewnie “podrasowała bym” czapkę bardziej, ale założyłam sobie, że czapka będzie z resztek. I jest :)

Czy te oczy mogą kłamać? ;)

DSCN0092

 

Pan Marudny Królik w całej krasie:

 

… I na właścicielce :) Wybaczcie tło, ale to było najjaśniejsze miejsce w domu w momencie robienia zdjęć :)

 

Może i czapa jest za mało słodka i dziecinna, ale córci się podoba :) Chciała z nią wczoraj spać :D

Miłego dnia :)